szczęście
kiedy powracał z pogrzebu swej miłości
znalazł podkowę
i koniczynkę zieloną czterolistną
i jeden grosik
- dawno nie miałem – myślał z gorzką
ironią
- aż tyle szczęścia
kiedy powracał z pogrzebu swej miłości
znalazł podkowę
i koniczynkę zieloną czterolistną
i jeden grosik
- dawno nie miałem – myślał z gorzką
ironią
- aż tyle szczęścia
Komentarze (26)
Gdy los życie zmienia, szukamy pocieszenia...
Przewrotnie o szczęściu.
Pozdrawiam :)
widać szczęście nie umiera wraz z ukochaną osobą ...
sto lat sto z okazji ...setnego wiersza ...
Miłość zostaje w nas na zawsze i nigdy nie opuszcza.
Pozdrawiam ciepło Michale i dziękuję za piękne
komentarze :)
Ciekawy przekaz. Można powiedzieć "szczęście" w
nieszczęściu. Miłego dnia:)
lepiej nie napisałbym jak karat:) pozdrawiam
Nie mógł wracać z pogrzebu miłości bo ona nie umiera.
Odszedł człowiek a miłość została i te,, szczescia,,
były dla niej żeby nie płakała...
Pozdrawiam Michale :*)
Cóż to za szczęście ...:(
Nie w koniczynie, podkowie czy groszu,
a duszy człowieka jest na szczęście sposób!
Pozdrawiam!
W sumie szczęście w nieszczęściu. Często znajduję 4 i
5 listne, a szczęścia nie mam. Pozdr
Fajne, chociaż trochę miał szczęścia, znalazł po
drodze. Pozdrawiam.