Szczęście w nieszczęściu
Zachwyciłam się dziś szczęściem,
choć to trwało bardzo krótko,
po pechowym upadku,
zrobiło mi się smutno.
Miałam zamiar iść na podryw,
pomalować sobie oczy,
usta maznąć na czerwono,
troszkę wdzięku, lica na różowo.
Gdy zaczęłam się szykować,
puder, kremy, malowanie,
nagle dzwonek zaczął dzwonić,
pędem lecę drzwi otworzyć.
No i tak to się zaczęło,
na podłodze leżał piesek,
mój przyjaciel nieodzowny,
zaślepiona mazidłami,
piesek leży a ja na nim.
Ach, to mało powiedziane,
upadając zahaczyłam ławę,
ledwo tyłek swój podniosłam,
piesek skomli że też dostał.
Przytuliłam go cieplutko,
mówię - tak mi przykro.
I z podrywu nic nie wyszło,
czar uroku nagle prysnął.
Pojawiły się guziole -
- żółte, fioletowe.
Mój przyjaciel się ucieszył,
w domku sam nie będzie siedzieć.
Pani nigdzie dziś nie pójdzie,
bo ma lima aż podwójne.
Jestem szczęściem mojej pani,
na cóż jej okropni fani.
Komentarze (58)
Olu, czytać mam między wierszami? Bo przecież piesek
sam nie zadzwonił. Czyżby ... ?
:D
Dziękuję za uśmiech
Dziękuję Wojtku. Dobranoc
Witaj Olu te słowa potwierdzają Twój wspaniały
charakter a być wrażliwym nawet dla pieska to
potwierdza.Ja też kocham moją psinę.Pozdrawiam +
Dziękuję za komentarze i wizytę. Dobranoc
Jak zawsze miły Motylku. Pozdrawiam
...mam nadzieję, że oczy już nie bolą i troszkę lepiej
wyglądają,...zawsze na stłuczenia dobrze lód lub zimny
okład działa :-) Śliczny i ciepły Twój
"motyl".Pozdrawiam i uśmiech zostawiam :-)
Najważniejsze że piesek cały. Pozdrawiam
przyjażń ludzi i zwierząt - opisana z dreszczykiem i
humorkiem ,puenta ,,na cóż jej okropni fani''? - fajny
Wesoło to opisałaś. Jednak bardzo peelce współczuję,
bo teraz to chyba z 3 tygodnie w domu siedzenia, przez
te siniaki. Ja to ciągle o kota się potykam.
Pozdrawiam :)
O taka, to prawda ZOLEANDER. Pozdrawiam
Pieski nasze nie lubią jak gdzieś wychodzimy...
Siniaki znikną i można wszystko zacząć od nowa!
Uśmiechy zostawiam ;D
ja też pozdrawiam i z radością zawsze się tu zjawiam
:):):). Ale pocieszenie. Pozdrawiam chacharku
fajnie ma ten piesek ;)
Taki przyjaciel, to skarb karacie. Pozdrawiam