)))Szczęście w oddali(((
to było dla Ciebie...
Twoja pewność rozpaliła moją niechęć
po marnej próbie ufności ponownej,
stałam się przedmiotem,obiektem...
Pragnienia z marzeń gdzieś zniknęły
i zabrałeś swe dłonie z mych włosów,
przestałeś spijać łzy z policzków.
Ucichły słowa otuchy i ciepła.
Pewność,rutyna zburzyły pragnienia
a niechęć przygasiła promyk uczucia.
Ponowna próba zgubiła mnie,
zatraciła...znowu
zamazała szlaki przeznaczeń,
zabrała szczęście.
To wspaniałe ogłupiające radośnie
szczęście.
Odchodzi,odchodzi i nie wiem
czy nie odejdzie.
Komentarze (1)
Smutno...ale jakże prawdziwie opisałaś strach przed
utratą szczęścia,które tak naprawdę jest dalekie.