Szczęście we dwoje... Proza.
Gdy dotarliśmy na miejsce, niebo było
pomarańczowo-różowe,
wstawał piękny, słoneczny dzień.
Morze odbijało ciepłe kolory i wydawało
się,
że jesteśmy w ogromnym kalejdoskopie,
gdzie każdy fragment przyrody drży i
błyszczy
zmieniając się co chwilę.
Klarowność wody, przybierane przez morską
toń odcienie:
niebieskie, zielone, turkusowe i liliowe
obrzeżone białą koronką piany
zapierały dech w piersiach.
Z daleka od brzegu wzbierały fale, by
rozbić się o nasze stopy
wzbijając fontanny rozpylonej wody.
Na tle jasnego nieba kołowały mewy, aby
pikującym lotem
osiąść na grzbiecie wzburzonej fali lub
unosząc się chmurą
białych skrzydeł podnieść wrzawę.
W cieniu wydm piach był sypki i grząski
utrudniający chodzenie, za skałkami
prowadzącymi w głąb plaży
kryły się oczka wodne lśniące jak
klejnoty.
Brodziliśmy w wodzie zbierając muszelki,
a wiatr wyśpiewywał swoje melodie w
podmuchach rozrzucając
pasma włosów w poprzek twarzy.
Wypełniało nas uczucie piękna, a smugi
szczęścia przemykały
po radosnych obliczach niczym
woal…
Tessa50
Komentarze (14)
Cudownie romantyczne chwile szczęścia...pozdrawiam :)
Mówią, że zakochanii są ślepi , a Ty dostrzegasz tyle
detali, a wszystko piękne, przy Twojej prozie tak się
błogo odpoczywa, wszystko mieni się kolorami tęczy ;
świetne na szarości dnia, które też bywają naszym
udziałem. Dużo luzu, Teniu.
pozdrawiam ciepło:)
Szum morza, ciepły piasek i muszelki, a przy Tobie
spełnione marzenie...ładnie i romantycznie. Pozdrawiam
:)
Kartka z bajkowego pamiętnika, słowa kreślone
słońcem...
Urocze.
"Wypełniało nas uczucie piękna" dziękuję, że dzielisz
się z nami tym pięknem :-) (Tesso, cieszę się Twoją
radością :-) ważne jest to co jest dzisiaj :-)
piękny opis plaży, morza, nasycony barwami,
obrazowy...proza przepełniona szczęściem,
uczuciem...pozdrawiam
"Brodziliśmy w wodzie zbierając muszelki" .. ach :)
twoja proza jest jak podmuch wiatru, jak słoneczko na
niebie, jak mewy nad głową..piszesz cudownie Tereso
Piękne opis przyrody. :)
Tesso-mam takie odczucie- jestem z Wami na plaży,
Czuje zapach morza i słyszę krzyk mew. Jednostajny
szum przyboju uspokaja mnie wewnętrznie. Zapominam o
troskach i kłopotach. Czuję gorąco piasku pod
stopami.Mam jeszcze inne odczucie. Siedzę w
multikinie. Obraz jest panoramiczny. Słyszę do tego co
opisałem , delikatną, kojącą nerwy muzykę symfoniczną.
Uwielbiam sonaty fortepianowe z towarzyszeniem
skrzypiec. Dziękuje za malarski opis tego, czego długo
jako emeryt nie zobaczę. Nie stać mnie na takie
widoki. Serdecznie pozdrawiam.
Znowu utwierdzam się w przekonaniu, że nie ma nic
piękniejszego od miłości. Pozdrawiam:)
naprawdę wychodzi Ci to pisanie....pozdrawiam
Pięknie piszesz , zresztą jak zawsze :)
Pozdrowionka ;)