Huragan. Proza.
Wiatr nasilał się niosąc ze sobą sól
morską
i przyginając krzewy w żywopłotach,
przez wycie wiatru przebijał się szmer
strumyka spływającego ze wzgórza.
Niebo pociemniało i gęsto gromadziły
się chmury, morze przybrało kolor łupku,
na którego tle wzdymały się spienione
grzywy fal rozbijając się o brzeg,
rozpraszając
cienie na piasku, rozpylając w powietrzu
delikatną mgiełkę.
Ostre podmuchy wiatru od morza
przelatując
przez osiedle, wypłoszyły wczasowiczów z
ulic,
my także podążyliśmy do swego pokoju.
Rosnąca tuż za oknem stara jabłoń
z gwałtownością uderzała gałęziami
w nasze okno, potęgując uczucie
niepokoju.
Z ufnością i rozkoszą przytuliłam się
do ciebie, gdy przygarnąłeś mnie
swymi silnymi ramionami, wydawało mi
się,
że przebiegł mnie delikatny prąd,
poczułam leciutkie, rozkoszne mrowienie
w całym ciele , nasze serca połączyła
magiczna nić.
Za oknem szalał huragan, duże spienione,
białe fale
szemrały na piasku, ich dźwięk zlewał się
z cichą muzyką sączącą się z włączonego
radia
w naszym pokoju. Tak cudownie upłynął nam
czas, ze zdziwieniem spostrzegliśmy, że
przez
niezasłonięte okno pojawiło się zamglone,
szare światło jutrzenki…
Miłość jest jak pogoda, ma swoje słońce i
huragany,
róże i kolce, dobre i złe chwile, pocałunki
i pieszczoty,
a czasami też drobne ukłucia ….
Tessa50
Komentarze (17)
lubię twoje wiersze Tereniu
Pięknie wpleciony wątek miłosny w bogate opisy
przyrody...pozdrawiam ciepło :)
"Miłość jest jak pogoda" Teresko, kolejny, niesamowity
opis natury (tym razem to co uwielbiam, czyli burza
:-) a na jej tle, miłość, która daje poczucie
bezpieczeństwa i spełnienia :-) pięknego, słonecznego
dnia życzę :-)
masz talent i dar...odnalazłaś się w prozie..i
świetnie ci to wychodzi...lubię czytać twoja prozę
Teresko
Było co czytać. Twoje słowa wciągają swoją barwą i
naturalnością jak ciekawy film fabułą. Pozdrawiam:)
Dosłowność przewidywalność i nic więcej.Pamiętnik
nastolatki.
Tereso bardzo lubię czytać twoja prozę....bo pięknie
malujesz słowem nie tylko krajobrazy czy pejzaże ale
także przyrodę jej uroki czuć w twoich wersach zapach
i rozkosz...ale i także myśli i uczucia w sposób
mistrzowski malujesz piórem...chylę czoła.....dziś
huragan poczułem jego potęgę i moc...jesteś
niesamowita.....b.dobra proza ...pozdrawiam
Proza poetycka to trudna forma. Wyszłaś z tej próby
obronną ręką:)
Groźne uderzenie spienionych fal o brzeg niesie ze
sobą grozę ... miło wtedy się siedzi w pokoiku ze
stopami otulonymi miękkim, ciepłym kocem w dłoniach
trzymając napar gorącej herbaty różanej ... :)
Dzisiaj Tesso - Erich Maria Remarque i jego - "Miłość
to nie staw, w którym można zawsze znaleźć swoje
odbicie. Miłość ma przypływy i odpływy. Ma też swoje
rozbite okręty, zatopione miasta, ośmiornice, skrzynie
złota i pereł. Ale perły leżą głęboko." Pozdrawiam.
;)
Tesso. Nie da się ukryć, że piszesz klimatycznie, ale
niestety masz tendencje do zbytecznego dopowiedzenia
od a do z i powtórzeń. Niepotrzebne są te opisy, że
poszliście do swojego pokoju, że radio było włączone w
waszym pokoju, okno niezasłonięte i o tych falach dwa
razy i prawie tak samo.Jak chcesz to potrafisz. Nie
bierz za dobrą monetę wszystkich bezkrytycznych
zachwytów, bo nie zawsze sa szczere. Pozdrawiam.
witaj Tessa50, każdy odcinek Twojej prozy to jak
strona zaczarowanej książki, którą
można czytać i czytać. piękne dzięki za moc wrażeń.
pozdrawiam.
miłość jest różą...czasami jesteśmy obsypani płatkami,
czasami kolec ukłuje na wskroś
Talent do pisania w najczystszej postaci. Pozdrawiam!
Oczywiście, miłość jest jak pogoda, możesz to przyjąć
za Twoje złote myśli. Dobry kawałek do czytania.
Pozdrawiam i życzę tej jasnej pogody, w miłości
szczególnie.