szczęśliwy dziwoląg
powstałam z ziemi
bogatej we wszystko to
co potrzebne do życia
dar __ w szarym papierze
z etykietą ___ człowiek
z czasem nauczyłam się
chodzić biegać wspinać i zdobywać
z wszczepioną siłą i determinacją
podnosiłam się z upadków
odporna na własny ból
wyczulona na innych
mówiono
możesz pływać
i unosić się na lotni
to za mało
marzyłam o płetwach
aby zanurzyć się
poznawać głębiny
płynąć pod prąd
opuścić zamulone mielizny
pragnęłam aby urosły mi skrzydła
bo z wysokości nie widać
upiornych stworzeń
mocno stąpajacych po ziemi
odkąd opuściłam szereg
powoli odrastają
błyszczące łuski i płetwy
białe pióra i skrzydła
Komentarze (31)
powstałam z ziemi
bogatej we wszystko
potrzebne do życia
nauczyłam się chodzić
wspinać i zdobywać
podnosiłam się z upadków
odporna na własny ból
mówiono możesz pływać
i unosić się na lotni
a ja marzyłam o płetwach
by zanurzyć się w głębiny
płynąć pod prąd wciąż dalej
opuścić zamulone mielizny
witaj, piękny wiersz o indywidualności, którą
zacierają konwenanse i wędzidła zasad. Napisałam
jakbym oczyściła go z przegadania ale niestety muszę
już kończyć i nie dotarłam do końca :) ale i tak Donno
ten wiersz bardzo mi się podoba, tylko ja lubię
minimalizm i tak sobie oto pozwoliłam skrócić
zostawiając resztę dla czytelnika :) pozdrawiam
Re: Jastrz. Dziękuję za komentarz. Poniekąd
podzielam Twoje obserwacje. Jeśli chodzi o mnie
stawiam na indywidualność szeregi są krępujące.
Wszystkiego dobrego na nadchodzący Nowy rok. Śle
moc serdeczności.
Re: Ossa. Dziękuję za jasne wyrażenie zdania na
temat powyższego tekstu. Zgodze się, że
najtrudniej jest nie dać się uszeregowac, ale
kiedy już tak się stało, to nie jest łatwo
wystąpić z szeregu.
Jeśli chodzi o "napuszenie, paplanine" to jedynie
kwestia indywidualnego spojrzenia na tekst. Myśli
zawarte powyżej mają logiczną ciągłość, ale nie
każdy musi ją dostrzegać. Nie będę więcej
broniła tekstu, to dziwoląg więc niech tak
pozostanie.
Jeszcze raz dziękuję za szczerość i za czytanie
moich tekstów.
Moc serdeczności Ossa i wszystkiego dobrego na
nadchodzący Nowy rok.
Wszystkim czytelnikom i komentującym dziękuję za
podzielenie się refleksjami.
Moc serdeczności i wszystkiego dobrego na Nowy
rok.
Im dłużej żyję, tym częściej widzę, jak ci, co
opuścili szeregi grupują się i tworzą szeregi
własne...
Względem warsztatu:
krzemanka ma rację: Te „to” zupełnie niepotrzebne
dopowiedzenie. Poza tym, zastosowanie podkreślaczy też
bez uzasadnienia – udziwnia tekst; bezsensownie.
Względem treści:
Wcale nie – głupie jakieś te przekonania, że
najtrudniej jest „opuścić szereg/szeregi”.
Najtrudniej jest, nie dać się w ogóle uszeregować!!!
To jedyna sensowna konstatacja z tej całej wydumanej i
napuszonej paplaniny o skrzydłach, płetwach, łuskach,
piórach, wzlotach i upadkach.
Ponadto, logiczny ciąg wątku jest zaburzony, nie
dostrzegam w całości szerszego sensu. JA nie
dostrzegam. Pozdrawiam.
Warto zawalczyć o swoje marzenia, miłego dnia
Ciekawy obraz peelki, która lubi się wychylać:) Czy
"to" w drugim wersie jest niezbędne? Miłego wieczoru:)
Wspaniale jeśli człowiek umie walczyć determinacją o
swoje marzenia, jeśli nawet w cudzych oczach jest
dziwolągiem, lecz jest wierny sobie i mimo płynięcia
pod prąd się nie poddaje, lecz idzie naprzód, na
dodatek widzi, że zaczynają mu odrastać skrzydła, taki
heroizm jest godny podziwu, dlatego bardzo podoba mi
się postawa peelki w tym dobrze skrojonym, życiowym
wierszu.
Pozdrawiam serdecznie i świątecznie Danusiu, a peelce
życzę wytrwałości w osiąganiu celów, które sobie
założyła:)
piszesz tak spokojnie o czynie prawie heroicznym
Opuszczenie szeregu to odważna decyzja...teraz będzie
inaczej, niekoniecznie łatwiej, ale z pewnością
fascynująco dla peelki :)
Pozdrawiam Danusiu :)
re: Donna
:-)
Życie to krótka ulotna chwila,
jakie być może od nas zależy,
pływanie pod prąd lekko mu sprzyja,
najważniejsze by w siebie chcieć wierzyć.
Pięknie o sztuce życia. Pozdrawiam.
Miłego wieczoru :)
Ładnie... najtrudniej wyjść przed szereg ;)
Dobrze:) czasem trzeba pod prąd:)
e jot, doskonała nutka, dziękuję.
Moc serdeczności.