Szept
brak ciebie
staje się bólem ciszy
nieustającego oczekiwania
na co? nie wiem
na ciebie?!
gdzie jesteś? gdzie?
gdzie moja miłość?
rozpłynęła się we mgle
słyszałam tylko twój szept,
taki ciepły, czuły,
...śnij o mnie...
...dobranoc...
tak mało a zarazem tak wiele
a może to był tylko sen?
może kiedyś usłyszę ich więcej
gdy wtulona w twe ramiona
będę leżeć koło ciebie,
ty mi szepniesz wprost do uszka
...Kocham Cię...
...śnij o mnie...
...dobranoc...
a ja zasnę z błogim
uśmiechem na ustach...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.