szept rzeczywistości
***
krążę
skradam się
przechylam głowę w zadumie
dostrzegam niewielką szczelinę
dociera do mnie szept
... obuudź się .....................
......... boo ... przeminiesz ...
byłam otoczona bańką mydlaną, unosiłam się zbyt wysoko by zobaczyć ża pode mną toczy się fascynujące życie. Długo trwało zanim nabrałam siły aby przebić tą bańkę. Teraz jestem bezbronna, ale nie żałuję.
autor
lukipela
Dodano: 2006-08-30 21:10:22
Ten wiersz przeczytano 461 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.