Szeptaniec na podsłuchu
W parku, knajpie, na cmentarzu,
biurze, sklepie i garażu
szepcz cichutko mi do ucha
bo wróg czujny słucha, niucha.
Bądźmy cicho, nie śpi licho.
Ja, ty, sitwa, Miro, Zdzicho
kontaktujmy się na migi.
Niech nie słyszą trolle, strzygi.
Niech ich skręca z ciekawości.
My spokojnie i w godności
róbmy swoje bośmy władza,
którą taksa wynagradza.
Czasem trzeba znaczyć karty,
stroić miny, prawić żarty
i zapłakać przed kamerą,
żeby nie mówili: Zero.
Wszystko to dla dobra sprawy,
partii, wodza, szyku, sławy.
O meritum bądźmy cicho.
Ściany słyszą, nie śpi licho.
Komentarze (25)
aktualna ironia naszej władzy...pozdrawiam serdecznie.
Dobra ironia na czasie:)
Świetny... bardzo na tak :)
Dobra ironia:)
Pozdrawiam:)
ironiczny i na czasie badźmy cicho bo nawet sciany
mają uszy
pozdrawiam;)
Nagle w posłuchach dojrzeli zło,
bo podsłuchano PO,
a jest wiadomo nie od dziś,
że wolno tylko PiS!
Pozdrawiam!
Bardzo zgrabnie ujęte:)))))
Świetny! Zgrabnie, ironicznie:-)Pozdrawiam:-) cicho,
sza...:-)
I komu te podsłuchy mają służyć, bo raczej tym
podsłuchującym splendoru nie dodadzą - świetny wiersz
- uwielbiam rymowane
na czasie :):):)