Sześć kroków na strych przyjaźni
Sześć kroków na strych przyjaźni,
Spojrzenia zaśmiecone skrytymi słowami,
Chciałbym już wyjść,
Uciec - przypieczętować tradycję,
Wokół tak ciasny świat,
Czuć zapach upadków i niespełnień,
Słowa są od tego by zmienić,
Piekło w skrawek nieba,
Jednak serca bez uśmiechu,
to nie papier – pamiętnik poetów,
A samotna od lat dusza,
to nie ogień słów pióra z historią,
Nie ma więc wierszy i magii,
Tylko milczenie – wieczne sekundy,
Bo choć jest nas wielu,
To wciąż jesteśmy sami,
Sześć kroków, bezowocnych kroków,
Choć na strychu wciąż tyle zdarzeń,
Przyzwyczajenie nie chce,
Wypuszczać z dłoni bezsilności,
Podróżnik bez niej nie ma już nic,
Inaczej byłby wolny i mógłby żyć,
Komentarze (3)
Ładny, ciekawy. Przyjaźń.. doświadczyć jej tak
naprawdę choć raz... pozdrawiam cieplutko :)))
przyjaźń to wolność jest w tej więzi droga Wiersz z
rozważnym słowem +
świetny tytuł, pozdrawiam