Sześciolatki... do szkoły
Pozwólcie, że głos dziś zabiorę w
sprawie,
co głośną się stała na Wiejskiej w
Warszawie.
Tam w Sejmie się toczy przez długie już
lata
na temat oświaty poważna debata.
Bój toczą zacięty poselskie zespoły
od ilu lat dzieci posyłać do szkoły.
Grzmią argumenty od lewa do prawa,
wiadomo, oświata, to ważna jest sprawa.
Nie mogą dogadać się w Sejmie posłowie,
może niech naród się w sprawie wypowie.
Milion podpisów zebrano więc pędem,
by problem rozstrzygnąć przez
referendum.
Poległa, niestety, społeczna petycja,
bo wszystko najlepiej wie koalicja.
I tylko suweren dziś czuje się durnie,
bo oblał egzamin przy wyborczej urnie.
Komentarze (20)
to nie to się wkleiło
Przepraszam
Życie jak cyrk, wszyscy stosują
jakieś sztuczki i nie wszystkim
to się podoba...
ale na bilet się wydało.
Pozdrawiam serdecznie
Dziecko, powinno być dzieckiem. Bawić się, dopóki jest
to możliwe. Przed nim jest kilkadziesiąt jeszcze lat
powiązane nauka z pracą, że bokiem wyjdzie. Dobre
przesłanie. Pozdrawiam
Jestem na nie zabierać dzieciństwo i co to ma dać i
komu tornistry pewnie nosić bedą dziadkowie inaczej
maluchy nie poradzą sobie bo jest co dzwigać .
warto przeczytać wiersz na czasie pozdrawiam