szpilki
idąc przez miasto czuła na sobie
spojrzenia - lubiła je
dzięki nim nabierała pewności siebie
nie zawsze tak było
do niedawna przemykając w cieniu
domów drzew mężczyzn
poznała dokładnie wszystkie
pęknięcia i nierówności chodnika
jedynie kolor liści ulegał zmianom
przełom nastąpił w sobotnie popołudnie
z kalendarza krzyczał październik
w sercu bunt
jej uwagę przykuły szpilki
wyeksponowane w sklepowej witrynie
ku zadowoleniu ekspedientki
szybko dokonała zakupu
tego dnia
po raz pierwszy wkroczyła w życie
na wysokich obcasach
Komentarze (35)
czasem niewiele trzeba by podnieść samopoczucie, mogą
to być i szpilki
Bardzo lubię chodzić w szpilkach pomimo dość wysokiego
wzrostu
Ładny wiersz pozdrawiam
Nie wszystkie kobiety były na szpilkach w czarny
poniedziałek, a jaka siła i poczucie własnej wartości
dominowało. Wkrótce Polskie Lizystraty znowu zapełnią
ulice.
Kobiety zawsze ładnie wyglądają w szpilkach Pozdrawiam
Danusiu
Obrazowo o wzroście poczucia własnej wartości. Miłego
dnia:)