Sztuczny uśmiech
W suknie pięknie przystrojona,
Włosy ma w cudny kok splecione,
Nieliczne ich kosmyki opadają jej na
ramiona.
Stąpa właśnie wzdłuż wielkiej komnaty
Myślą, że po jego śmierci nie poczuła
straty.
Z ciepłym uśmiechem podchodzi do męża
tronu,
Nigdy nie powiedziała o tamtym nikomu.
Stara się udawać, że nic się nie stało,
Jakby jeszcze jej cierpień było mało.
Patrzy w stronę męża tronu.
Na ustach ma uśmiech, lecz oczy
zamglone..
..Męża zawsze kochała jak przyjaciela..Tamtego mężczyznę obdarzyła prawdziwą miłością..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.