szukać Cię zmiaruje
sławie Boga po słowiańsku
Gdy Swaróg napędza słońce i jutrzenka jasna
budzi mnie ze snu
jest mi źle bo nie ma Cię tu
Szukać Cię zmiaruje bo bez Twej światłości
obok paskudnie się czuję
Pytam więc Peruna czy z niebios widzi
Cię
Bóg mi krótko i zwięźle:
Nie! O szlachetny człeku, niestety Twej
oblubienicy nie mogę zobaczyć musisz mi
wybaczyć.
Pytam też Boga wiatru Strzyboga a on mi na
to wieje:
Oj nie! olaboga, nie widział jam Twej
dziewoji ale niechaj się nie boi i dalej
pyta
Pytam więc Perepłuta boga wodnego
On mi szemrze:
Po niej śladu żadnego nie ma mój miły pytaj
kogo innego
Pytam więc!
Świętowicie który ogarniasz swym spojżeniem
świata cztery strony
Ty, przezmnie dumnie sławiony
Czy możesz powiedzieć gdzie jest moja
miłość i dopomóc mi w cierpieniach
Ah! ona już pozostałą tylko w Tobie i
Twoich wspomnieniach...
smutno mi codzień yh..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.