Szum życia
Słońce dziś promieniami mnie dotyka.
Deszcz szybko przez moje palce się
wymyka.
Wiatr we włosy wplątuje się.
Dlaczego życie życiem się zwie.
Idąc przez życie z troskami mymi.
Już czeka na mnie ON z ramionami
rozpostartymi.
Wędrując rydwanem bytu po niebie.
Widzę całe życie me i samą siebie.
Idziesz ze mną ślad w ślad.
Udzielając mi boskich rad.
Po drodzę wysłanej kolcami w końcu dotrę
tam.
I wielkie boskie przeznaczenie poznam.
Komentarze (1)
Pieknie piszesz o miłosci..
Pozdrawiam :)