szuwarowy piknik
przyjaznym spojrzeniem słońce twarz nam
muska
w szmaragdowych tonach lekki szmer
słyszymy
ubiera się w lekkość kurz złotych odcieni
- szuwarowy piknik dotknął brzegów ciszy
zapisuję skrzętnie miejsce oraz adres
a już uśmiech biegnie na usta z
pośpiechem
bowiem ważka zbiera słońce znad
powierzchni
i trzepot jej skrzydeł odbija się echem
nie dociera żaden ruch niecierpliwości
srebrzyście się mienią liście lilii
wodnych
emanuje spokój nieśmiało podsuwa
- pośpiech z myśli serca proszę czarem
obmyj
zagubione klucze łatwo znajdziesz w
ciszy
sezam wzruszeń również ma tu swą
siedzibę
pisząc takie słowa odczuwam przyjemność
wiem że anioł miejsca spogląda życzliwie
Dziękuję najserdeczniej Wszystkim :)
Komentarze (17)
Na szare niebo, szuwarowy piknik o letniej porze
przydałby się dla mnie i dla Ciebie:)
Cieplutko się zrobiło
Przyjemny wiersz i ja lubię takie pikniki
Warto nieraz odnaleźć zagubione klucze:)
ja natomiast odczuwam przyjemność czytając Twój piękny
wiersz...pozdrawiam
Zasz-sz-szumiała cisz-sz-sza w sz-sz-szuwarach. Anioł
miejsca - to ślicznie powiedziane.
Piękny, urzekający wiersz.
W szuwarach - tak kameralnie- tylko my i
przyroda...Super.
poczułem klimat - miejsca....jakby to były
Mazury...muzyka przyrody ,niesamowite..i piekno
wyzwala blask w oczach..pozdrawiam..
Wiersz niebanalny, nieźle zrymowany i poprawnie
poprowadzony.
przyjemnie, można się zrelaksować mój kochany
klimacik... na łonie natury :) pozdrawiam ciepło
Bardzo ładny wiersz, u mnie też dzisiaj przewijaja się
szuwary, ale jakże inaczej.
przyjemny wiersz :) jesli pozwolisz to w drugim wersie
zaproponowałbym Ci zamiast "się słyszy" -> słyszymy.
pozdrawiam i życze takich własnie wrażeń :)
jak zwykle...chylę czoło..pięknie
Piękne metafory, całość dopracowana,Marylko jesteś
wielka!!!
..piknik jak zywy z moich szuwarów wzięty....:)poz
marylko