szuwarowy piknik
przyjaznym spojrzeniem słońce twarz nam
muska
w szmaragdowych tonach lekki szmer
słyszymy
ubiera się w lekkość kurz złotych odcieni
- szuwarowy piknik dotknął brzegów ciszy
zapisuję skrzętnie miejsce oraz adres
a już uśmiech biegnie na usta z
pośpiechem
bowiem ważka zbiera słońce znad
powierzchni
i trzepot jej skrzydeł odbija się echem
nie dociera żaden ruch niecierpliwości
srebrzyście się mienią liście lilii
wodnych
emanuje spokój nieśmiało podsuwa
- pośpiech z myśli serca proszę czarem
obmyj
zagubione klucze łatwo znajdziesz w
ciszy
sezam wzruszeń również ma tu swą
siedzibę
pisząc takie słowa odczuwam przyjemność
wiem że anioł miejsca spogląda życzliwie
Dziękuję najserdeczniej Wszystkim :)
Komentarze (17)
no cóż mam powiedzieć..podoba mi się Marylko
Bardzo dobrze czyta sie ten wiersz.W tle prawe słyszy
ie muzykę.