SZYBKIE ZAKUPY W MARKECIE
Wpadasz na zakupy do marketu wielkiego,
by kupić coś drobnego a bardzo potrzebnego.
Na każdej wystawie ciekawsze są gadżety,
i jak tu kupić ten ważny - jedyny niestety.
Kiedy właśnie - natura kobieca jest taka,
nie przejdzie obojętnie koło żadnego
stojaka.
To się na pewno przyda, tego mi też
brakuje,
a może to przymierze bo na pewno pasuje.
Oczy rozbiegane biegną po półkach wzdłuż i
wszerz,
przy takim wyborze już nie wiesz co i które
chcesz.
Z tego wszystkiego aż już się zapomniało,
co tak naprawdę w markecie kupić się
chciało.
A czas ten na zakupach leci nieubłaganie,
przy każdej półce z ciekawością się
przystanie.
Ukradkiem spoglądasz na tarcze swojego
zegarka,
i aż sobie zaklniesz pod nosem - cholera,
do czarta.
O rany! A miało być tylko pięć minut!
Komentarze (16)
Ha!Ubawilam sie wierszem.To tak,jak widzi mnie moj
maz.Wyjade na chwilke....a czas leci ....Bardzo mi sie
podoba.Zyciowy i lekko sie czyta.