Szyderca
Aniele Boży...
Zimna i martwa w środku, kolejny raz
upadam...
Módl się za siebie, Aniele i innych,
których skrzywdzę!
Ty mnie usprawiedliwisz i rany, które
zadam,
To czyste człowieczeństwo, pod opiekuńczym
skrzydłem...
Och, jakże sprawiedliwy-uderzam i on
krwawi,
Pozwala pokrzyżować Niebieskich Gwiazd
zamysły!
Pragniesz wymazać winy, za bardzo chcesz
mnie zbawić...
Z modlitwą wciąż na ustach,
Mój nieskończenie Czysty...
... Stróżu mój...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.