Ta Noc...
Pamiętam Jak Dziś Pewną Noc
Ta Pamiętna dla mnie Noc na Rozmowach nam
Przeminęła
Gdy położyłem się na łóżku, delikatnie
ściągnęłaś ku sobie brwi
Leżałem Obok Ciebie.
Aksamit pościeli, okrywała Cię całą.
Zasnęłaś zmęczona życia Trudem
Śniłaś uśmiechnięta, O lepszych dniach.
Widząc Ciebie, zapomniałem o świecie.
Złożyłem na Twym ramieniu pocałunek,
Słodki, spokojny, senny.
Gdy ledwie usta me, Od Twej oderwałem skóry
Szepnąłem… Dobranoc…
Twarz rozpłonęła mi rumieńcem.
Przez chwilę marzyłem, byś się
przebudziła...
I pocałunek na Moich ustach Odwzajemniła...
Jednak nie…śpij i śnij. Zaraz
pomyślałem
Aksamit pościeli, okrywała Cię całą.
Słuchałem Twego oddechu, Muzyki mego serca.
Nie zasnąłem tamtej nocy.
Drżąc z niepokoju, chciałem Namiętnie
pieścić Twe ciało
Kiedy się odważyłem było za późno dźwięk
budzika oznaczał Koniec Nocy
Teraz Noc Dla Mnie… To chwila zadumy,
wspomnień, łez…
Lecz nie ta,
Ta noc, do Ciebie należała…
W tę pamiętną dla mnie noc Niechcący
Skradłaś me Serce
Teraz Siadam na podłodze, oparty o ścianę.
Milczę.
Tamta noc, do Najmilszych w moim życiu
należała…
Teraz do Historii należy...
Wiersz jest przerobionym wierszem MaestrO mam nadzieje ze autor się nie obrazi Dedykuje Go mojej Miłości, Mojemu Aniołowi, Kasi S.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.