Tabula rasa - coś nieistniejącego
Na koniec...
Zrobiłem coś bardzo złego;
Nie odbuduję tego jak klocków lego.
Nie chciałem skrzywdzić Ciebie,
A jeszcze bardziej samego siebie.
Źle mi jest, bo Cię rozczarowałem,
Po tym, jak Ci swoją przyjaźń
podarowałem.
Lecz, jaki ze mnie przyjaciel jest?
Żaden, skoro oblałem przyjaźni test.
Moje "przepraszam" - wątpię, by coś
dało;
By wyjaśnić, co się ze mną stało;
By opisać mój ból i cierpienie;
By prosić Ciebie o przebaczenie.
Szukam innego wyrazu w słowniku.
Szukam innej melodii w śpiewniku.
Lecz nie znajduję w nich pomocy,
Chociaż siedzę z nimi do późnej nocy.
Nie ma takich pieśni czy słów,
Które zakopałyby dzielący nas rów -
Przez moją głupotę wykopany.
Modlę się, by został kiedyś zasypany.
Kreślę kolejne linijki tego wiersza,
Bo dla mnie byłaś i jesteś pierwsza.
Przyćmisz nawet siedem cudów świata
I Twoje serce cieplejsze jest od lata.
A mi brak tego: rozmów i
korespondowania.
Teraz mogę tylko snuć rozważania:
Wiele osób marzy o tym, co mi było dane.
O tym, co przeze mnie zostało
zmarnowane.
Chciałbym z całego serca cofnąć czas
I go zmienić, by nic nie rozdzieliło
nas.
Mogę czekać nawet sto lat, aż mi
wybaczysz.
Poprawię się. Obiecuję to, zobaczysz.
Jak nie wybaczysz, to zrozumiem.
Dzięki Tobie dużo już teraz umiem.
Dla mnie zawsze będziesz świetna
I żywiołowa niczym wulkan Etna.
I koniec.
Komentarze (2)
wiersz mi się podoba:D
jeśli to była prawdziwa(?) głęboka(?) (nie wiem czy te
okreslenia pasują?) przyjaźń to myślę że przetrwa, a
ona wybaczy..
Czyzbyś przyjaźń na milość wymienić chciał?Dwu srok za
jeden ogon złapac się nie uda nikomu...musisz dokonac
wyboru...miłość musi rodzić sie jednocześnie w takim
przypadku inaczej druga strona poczuje się
zdradzona...wiersz podoba mi się+