Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Tajemnicza

Dla niej i dla niego... Tym którzy chcieli..., lecz nie mogli, bo byli zbyt słabi...

Znałam ją od paru chwil i wydala mi się dziwna
Była wysoka i szczupła, przygnębiona i sztywna
Stała na stacji i czekała na pociąg
Który miał ją zawieść niewiadomo dokąd
Spojrzała na mnie zielonymi oczyma
Nie mogłam dostrzec co w swej dłoni trzyma
Przedstawiła się lecz imienia nie pamiętam
Taka byłam przyglądaniem się jej zajęta
Nie dostrzegłam też że coś w sobie ukrywała
Kiedy dłoń mi swą na przywitanie podawała
Dowiedziałam się że chce przeżyć przygodę w te wakacje
Pomyślałam że nawet sama bym chciała i że dziewczyna ma racje
Okazało się że jedziemy w całkiem innym kierunku
Pożegnałyśmy się mile bez żadnego frasunku
Wsiadała do pociągu i przed wejściem już
Ujrzałam ze w swej dłoni trzyma ostry nóż
Chciałam krzyknąć za nią i zapytać po co
Lecz pociąg mój odjeżdżał a następny był nocą
Wiec wolałam wsiąść szybko do niego
I pomyśleć ze spokojem że nie zrobi se nic złego
Nie wiem co z tą dziewczyną się stało
Lecz pewna jestem że takich dziewczyn jest niemało
Życie krzywdzi je na każdym kroku
Szczęścia ubywa im co roku
Nie chcą już żyć wolą się zabić
Jakby to mogło ich dusze zbawić...

Zły świat wokół pełno cieni
Nikt ani nic tego nie zmieni
Wszędzie pełno ludzi samych
Odrzuconych i przegranych...


Patrzyłam przez okno
Jak ludzie na ulicy mokną
I szedł też chodnikiem On
Mijał właśnie mój stary dom
Był ładny lecz smutek w oczach miał
Szedł dalej i coś z kieszeni brał
Wyciągnął małą świecącą rzecz,
Spojrzał jeszcze raz i wyrzucił precz!
Nie mógł znieść tego widoku
Był chyba w zbyt dużym szoku
Przystanął na moście niedaleko
Otworzyłam w tym czasie pudełka wieko
Wyciągnęłam z niego pamiętnik
Chciałam pisać lecz miałam w głowie mętlik
Spojrzałam przez okno, dalej tam stał
Lecz wyglądał jakby życia już w sobie nie miał
Bałam się że zrobić coś sobie może
Pomyślałam że dobre słowo mu pomoże
Wyszłam więc szybko na ulice
Ujrzałam tylko pustą dzielnicę
Chłopak zniknął już
I przypomniał mi się Tajemniczej nóż
Mieli razem coś wspólnego
Działo się w ich życiu wiele niedobrego
Smutek i żal przygniatał ich serca
A każdy dzień to szczęścia morderca...

autor

alabama

Dodano: 2006-09-10 14:17:17
Ten wiersz przeczytano 401 razy
Oddanych głosów: 1
Rodzaj Rymowany Klimat Pesymistyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »