Tak bardzo ciebie pokochałem
Tak bardzo ciebie pokochałem,
I zawierzyłem twoim słowom.
Zanim sens prawdy słów poznałem,
Próbując wierzyć im na nowo.
Tak bardzo ciebie uwielbiałem,
Patrzyłem w twarz bielą skrywaną.
Bo poznać prawdy sens tak chciałem,
Tak bardzo byłaś mi kochaną.
Słuchałem słów pieszczotą snutych,
Brałem do siebie każde zdanie.
Aż mój organizm dość otruty,
Przerwał bez sensu miłowanie.
Wyrwałem wreszcie ciało z winy,
Precz odrzuciłem myśl o złości.
Śmieszne potrafią być przyczyny,
Niepożądanej nam miłości.
Komentarze (4)
lubie czytac o milosci mezczyzny do kobiety.. i o
meskich przemysleniach... dobra puenta!
plusik, uklon zostawiam i zmykam...
Miłość jak narkotyk: odurzony nawet dotyk.
Boli,gdy miłość zawodzi.Wielkim jest ten,kto potrafi
odejść w ciszy.Pozdrawiam serdecznie Grancie.