Stworzony jestem na ratownika
Stworzony jestem na ratownika,
Choć nie wyglądam na takowego.
Lecz czy z wyglądu ma coś wynikać,
Zapytam szczerze teraz każdego.
Mizerna postać, cherlawe ciało,
Klatka wpadnięta po same żebra.
A marzeń mieści ile się zdało,
Ile by można marzeń tych zebrać.
Wynieść z pożaru maleńkie dziecię,
Topielca oddać matce w rozpaczy.
Lub tylko rękę podać kobiecie,
I zbrodniarzowi krzywdę wybaczyć.
Tak chciałbym pomóc wszystkim istotom,
Małym, czy dużym - płeć obojętna.
Moja odwaga sprosta kłopotom,
Pomoc udzielić zawsze też chętna.
Stworzony jestem do ratowania,
Chociaż wyglądem odpycham ludzi.
Proszę mi jednak tego nie wzbraniać,
Miłość w swych sercach proszę obudzić.
Komentarze (6)
Świetny wiersz - a jakie poczucie humoru !
Tak trzymać . Pozdrawiam i zazdroszczę
Pozory często mylą,
pozdrawiam.
Nie wierzę, że odpychasz ludzi, mając tak wielkie
serce, subtelne wnętrze - na pewno nie!
Ciekawy wiersz.
nie ważny wygląd - tylko serce wielkie:)
pozdrawiam;)
Urwalo mi i wyszło coś zupełnie odwrotnego.Napiszę
jeszcze raz.
Piękna nie mierzy się tym ,co na zewnątrz,a tym co w
środku,a peel ma piękne cechy charakteru.Takich
perełek dzisiaj mało.Pozdrawiam raz jeszcze .
Piękno nie mierzy się tym,co w środku,a peel ma piękne
cechy charakteru.Takich perełek dzisiaj
mało.Pozdrawiam serdecznie.