tak mi przyszło
Wziąłem sobie do głowy
ZUS i urząd skarbowy
I wiecie co? Daję głowę!!!
Zabrali jedną połowę
I jeszcze dla elektrowni
i dla gazowni bo przecież
bez tego się nie ogrzejesz
bez tego nic nie upieczesz
Dodaj do tego paliwo
ubezpieczenie auta
Wyszło? Jasny gwint! Dziwo!?
Została jedna czwarta
Jak mam z tej jednej czwartej
wykarmić, odziać rodzinę,
umyć, uprać, wyuczyć ...
w tej jednej czwartej ginę
Tutaj - umarłem całkiem.
Przeszedłszy na drugą stronę
nic mnie już nie obchodzą
ciężary narzucone
Jednak w pośmiertnym orędziu
Wołam! Opamiętania!!!
Zrozum tego co widzi
Zło u jego zarania
Podporządkowania winne
w każdej kalkulacji
Dobru - niepodległemu
racjonalizacji
Komentarze (17)
to żaden chrzest to reanimacja
Tak!
Jesli na chrzciny, to wiersz jest idealny, czapki z
glow:)))
Pozdrawiam.