Tak mi smutno, tak mi źle...
Smutno mi,
tak bardzo smutno mi...
Nie ma Cię przy mnie..
i nigdy nie było...
Czy ja na cokolowiek zasługuję?
Czy tylko smutek i ból mi przypisane?
Ehh... Tak bardzo mi kogoś bliskiego
brakuje...
Czy już nikt mnie nie uratuje?
Nie wyciągnie z tego dołu?
Ciągle idę drogą...
raz w dół,... raz do góry... i znowu w
dół...
Czy ja wogóle dla kogoś instnieje?
Jestem dla was kimś?
Może małym ziarenkiem piasku na pustyni,
Samotnej... opuszczonej...
Tak, tylko ziarenkiem piasku jestem,
Któremu brak osoby bliskiej...
Które ma tylko wspomnienia..
Pytacie jakie?
Tylko złe,
Bo dobrych nigdy nie było...
Bo do dziś nikt nie pokochał mnie...
Jestem w dole tak głębokim...
Bo on zawrócił mi w głowie...
i mieści się u mnie w jednym słowie...
"...Kocham Cię kochanie moje..."
I nic na to nie poradzę...
Tak chyba już zawsze musi być...
Nikt nie wyciągnie mnie z dołu...
Nikt nie uratuje...
Żegnajcie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.