Tak miało być (część druga)
Pozdrawiam Was kochani i życzę, samych
radosnych dni. Dziękuję też pięknie, za
sympatyczne komentarze (które doceniam).
Dziś dalsze losy opowiadania, a właściwie
streszczenie świątecznego filmu 'A ponad
nami pada śnieg'
Wszyscy sąsiedzi wręcz z chęcią, przyjęli
zaproszenie Julii. Brakowało tylko
gospodarza domu, do którego jakoś nie
dotarł dźwięk domofonu. On jeden pozostał w
domu choć nie na długo, bo hałas
zgromadzonych piętro wyżej sąsiadów dawał
mu się we znaki. Postanowił tam pójść i
uciszyć towarzystwo. Kiedy już tam dotarł,
Julia zaprosiła i jego, na co nie
zaprotestował. Każdy z sąsiadów miał jakieś
swoje problemy, które wyraźnie związane
były ze świętami, ale kiedy znaleźli się
tak razem pod jednym dachem, łatwiej było
je rozwiązywać. I tak sąsiadka z przeciwka
pani Waldi, pokłóciła się z mężem Achimem,
bo ten zapomniał w przeddzień wigilii
przynieść ze sklepu gęś. Michael tata Niny,
uznał że nieistotne są wigilijne potrawy i
w ogóle święta, ponieważ córce obojętne
było ubieranie choinki. Zaś młode
małżeństwo Nick i Isabell, posprzeczali się
o dość kosztowną choinkę i aniołka, którego
nieumyślnie stłukł mąż. Jedyni w całkowitej
zgodzie z sobą była Julia z mamą, pani Roza
Wagner (która nie miała już żadnej rodziny,
a która to oddałaby wszystko za święta u
córki), ksiądz Gregor Taler, no i gospodarz
domu który był wdowcem, choć od dłuższego
już czasu nie rozmawiał z córką. Miriam
była bardzo miła dla wszystkich sąsiadów
których częstowała obiecanym przez Julię
ponczem, nie skąpiła też wigilijnych
potraw, a także zapewniła cierpiącemu z
bólu księdzu, godziwe przeczekanie na
przyjazd pogotowia. To dość szczególne
oczekiwanie postanowił umilić tata Niny,
który zaczął grać na pianinie ‘Jingle
Bells’. Wszyscy trochę się pobudzili i
zaczęli tańczyć – atmosfera stawała się,
coraz bardziej przyjazna. Sąsiedzi
częstowali się smakołykami i byli zarówno
do siebie jak i do swoich członków rodzin,
coraz to milsi. Najstarsza z nich pani
Wagner, nie ukrywała zadowolenia, że nie
musiała tego cudownego wigilijnego
wieczoru, spędzać sama. Zachwycała się też
przepiękną choinką i ogólnym wystrojem
mieszkania, które zaraz na samym początku
jak tylko przekroczyła próg, nazwała wręcz
niebem. Wszyscy dobrze się bawili za
wyjątkiem księdza Gregora, któremu wciąż
nie przechodził dokuczliwy ból i który nie
mógł doczekać się lekarza. Państwo Henning,
czyli Waldi i Achim, zapomnieli nawet o
wizycie swoich dzieci (dorosłych z resztą).
Kiedy ci wreszcie zjawili się, a na domofon
nikt nie reagował, zdziwili się nieco. Z
racji tego, że córka miała klucze przy
sobie, weszli do domu. Kiedy otworzyli już
drzwi do mieszkania i zobaczyli ogólnie
panujący tam bałagan i nieubraną jeszcze
choinkę, bardzo się zaniepokoili.
Postanowili zapukać do sąsiadki z
przeciwka, czyli do Miriam i zapytać o
rodziców. Kiedy już otworzono drzwi, im
oczom ukazał się niecodzienny widok – mama
i tata w tańcu (on w kuchennym fartuchu,
ona zaś w dresie). Nie dowierzali własnym
oczom. W tym samym prawie czasie
obserwujący wszystkich ksiądz nagle
zauważył, że pani Roza od jakiegoś już
czasu, nie rusza się. Zwołał wszystkich i
okazało się, że pani Wagner nie żyje.
Chwilę później, przyjechało długo
oczekiwane pogotowie. Kiedy lekarz zapytał
– Gdzie jest pacjent, Miriam oznajmiła –
Mamy chyba przypadek śmiertelny. Cdn.
Komentarze (27)
witaj Isiu, ja jestem tatą Niny, ale to nie ten film.
pozdrawiam serdecznie :)
Witaj Isiu:)
Najpierw przeczytałem pierwszą część a teraz
drugą.Nieco dziwi mnie "długi" przyjazd pogotowia ale
tu wszystko może się zdarzyć.Czytam z zaciekawieniem
i czekam na dalsze losy bohaterów Twojej powieści:)
Pozdrawiam:)
Pięknie snuje się Twoja opowieść Isiu, tak jak
pozostali, czekam na dalszy ciąg.
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)
Witaj Isiu. Ciekawie Piszesz, Twoja opowiesc, zaczyna
wciagac coraz bardziej.
Podoba sie i czekam na nastepna czesc,
Pozdrawiam Isiu.:)
to musi być bardzo fajne kiedy sąsiedzi spotykają się
i radują razem.
... z wielką przyjemnością przeczytałam i czekam na
CDN... Pozdrawiam cieplutko Isiu :)
wciągające czekam na więcej Isia :)
pozdrawiam
Bardzo ładny przekaz! Pozdrawiam!
Co, jak co. Ale fantazja Ci naprawdę dziewczyno
dopisuje i umiesz to pięknie przelać na papier.
Pozdrawiam. Miłego dnia. Pozdrawiam. Miłego dnia ;)))
Bardzo ciekawie piszesz Isiu :)
Miłego dnia :*)
Przeczytałam z zaiteresowaniem.
Ciekawie opowiedziane. Miłego dnia:)