TAK PIĘKNEJ KOBIETY NIE...
Po co ta maskarada,
Te błahe spojrzenia.
Czy pani mnie rani?
Oczka puszcza namiętne.
Czy dwie dusze tak piękne,
Wrażliwe,
Rzucone na pożarcie
Mogą się w sobie rozpalić
Żar namiętności?
Czy to nie kpina być,
Osaczonym przez miłość?
Ile w niej cnót, bólu,
Łez , udręk,
Nie przespanych nocy?
Kołyszę się na falach,
Jak zraniony delfin.
Chcę coś pani szepnąć
Do ucha.
Tak dalej być nie może.
Niech da się pani uwieść
Mej fantazji.
Jutro tam w parku,
Przy tym wielkim kasztanie,
O dziewiątej z rana.
Powiem wprost co myślę!
Jak pani mnie oszuka,
Upokorzy,
Umrę z tęsknoty.
Tak bardzo panią kocham
Do szaleństwa!
Komentarze (2)
Po co ta maskarada,
te błahe spojrzenia?
Czy pani mnie rani?
Oczka puszcza namiętne?
Czy dwie dusze tak piękne,
wrażliwe,
rzucone na pożarcie
mogą się w sobie rozpalić?
Żar namiętności?
Czy to nie kpina być
osaczonym przez miłość?
Ile w niej cnót, bólu,
łez , udręk,
nieprzespanych nocy?
Kołyszę się na falach,
jak zraniony delfin.
Chcę coś pani szepnąć
do ucha.
Tak dalej być nie może.
Niech da się pani uwieść
mej fantazji.
Jutro tam - w parku,
przy tym wielkim kasztanie,
o dziewiątej z rana.
Powiem wprost, co myślę.
Jak pani mnie oszuka,
upokorzy,
umrę z tęsknoty.
Tak bardzo panią kocham,
do szaleństwa!
A to już dopiero co było tutaj - autor pozbywa się
nieprzychylnych komentarzy, czy jak?