TAK POPROSTU POTRAFIŁEŚ OD NIEJ...
Kropla łzy na jej twarzy spłynęła, tak
wielka tęsknota ją ogarnęła.
Zapatrzona, wciąż w niebo i szeptała jak
mocno kocha Cię, wierzy,że ty też.
Wyszła sobie na spacer mały,by móc
powiedzieć całemu światu jaka jest
szczęśliwa.
Gdy na ulicy Ciebie zobaczyła,czas jej
stanął.
Szedłeś uśmiechnięty z inną, w twych
ramionach była,
odwzajemniłeś jej pocałunek.
Spojrzała znów i zobaczyła jak ją
objąłeś...
Może źle zareagowała ,może źle oceniała
sytuację,
lecz nie mogła bez ruchu na to patrzeć.
Wiesz jak ona się czuła?
Gdy was zobaczyła, marzyła by to był sen,
lecz to nie sen tylko prawda...
Odwróciła się i odeszła w dal z łzami, z
krzykiem, z bólem...
Trudno jest jej się zbudzić z snu,pragnie
umrzeć, oczy zamknąć na wieki.
Trudno jest marzyć, jak wszystko to szara
rzeczywistość.
Mówi, że już nie ma sensu,zgasła twa miłość
do niej,
nie ma Ciebie już,chciałaby teraz być
blisko Ciebie.
Wie jedno, będzie najszczęśliwszą osobą,
kiedy znów odnajdzie Cię......
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.