Tak szczerze...
Mamo
Slowa tak wiele znacza.
Ja czuje zal,bo nie slysze ich Mamo.
Dla mnie oddalona jestes
Inna osoba sie stalas.
Pierwszy plan to siostra
Ja to druga postac.
Mamo
Wolam do Ciebie.
Krzycze,pytam dlaczego.
Dlaczego stoje w kacie.
Obserwuje nasze zycie
Widze rodzinne spotkania.
Mamo widzisz
Ja stoje w tym kacie
I czekam az przyjdziesz
I powiesz kochana.
Ty widzisz tylko siostre
A ja choc nadal krzycze
Ty odwracasz spojrzenie na wnuczke.
Zostawiam kat,zostawiam miejsce.
Zamykam drzwi
Nikt mnie nie widzi.
Wkladam klucz w stacyjke.
Przekrecam,
Dociskam gazu.
Odjezdzam w samotna wedrowke.
Zobaczyl mnie Tata.
Wybiegl na taras
Lecz po mnie pozostal juz tylko kurz
Kurz pedzacych kol.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.