I tak to zrobię
jestem już zimna i niedostępna
chcę tylko ranić i nie pozwalać
na ocieplenie
nie mogę jednać i utożsamiać
ognia i ciała
pokrywam szronem najgrubszą warstwą
wszystko co we mnie jest rozpalone
(niech się rozgrzewa lekko od spodu)
ty lubisz zimno o swoje walczyć
pod maską chłodu.
będę cię miała
z cała energią skumulowaną
złapię ten moment
kiedyś się poddasz zrezygnowany
rozgrzany walką z lodową skałą
po prostu padniesz i nic nie powiesz
(złapię tę chwilę)
usiądę grzecznie ci na kolanach
i się roztopię
Komentarze (18)
ech,Basiu! Zimna? TY? - raczej wulkan,który latami śpi
spokojny, aż nagle....erupcja!
Też tak mam. Dobrze to opisałaś.
Usiądź zlodowaciała na kolana koniecznie, będzie miło,
ciepło, choć nieco niebezpiecznie.