Tak wiele chcecie a nic mi nie...
[....Pisany pod wpływem złości na rodzine i przyjaciół...]
Złość
na niezrozumienie
Twoje i świata
Mam dość
tego ciągłego tłumaczenia
co i dlaczego
po co i na co
sam zrozum mnie
nie chce być otwartą księga
Wszyscy chcą
żebym była przy nich
tuliła kiedy jest źle
tłumaczyła kiedy nie rozumieją
a gdzie do cholery jesteście WY
kiedy ja potrzebuje pomocy?
Wciąż ktoś opiera się na mnie
dostaje coraz to nowszy balast
i nikt mi nie pomaga
w przezwyciężaniu zła
na moich drogach
Ja tak dłużej nie chcę
czekam teraz tylko na śmierć
ona mi pomoże
i pokaże Wam
jak to jest samemu żyć...
Żyć tak jak ja...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.