I tAk w życiu BywA tEn Kto...
Więc żagnaj dziś moj kolego ... Na zawsze i na wiecznos mowie dziS ZE kochac bede zawsze ci Moj kochany aniołku ....
Nie wiedziałam co robic
Gdy przyszłeś z nią
Przedstawiłes jako swoją dziewczyne
Usmiechałes sie i promieniałeś
Sciskałes i całowałes
Wtedy zrozumiałam ze naprawde kochasz ją
Przy mnie nigdy tak niewyglądałeś
Nigdy tak slodko sie nie usmiechałeś
Zazdrosna jak diabli byłam
LEcz po czasie z tamtąd sie zmyłam
Nie zauważyłeś nawet mojego braku
Byłeś zajęty jak zajęte i niedostepne serce
twoje
PAmiętam gdy odchodzilam jeszcze raz na was
popatrzałam
Ona była taka śliczna ty taki dosrosły
siedziała ci na kolanach na tej ławce w
parku
Po mym policzku spłyneła łza tęsknoty
...
Możliwe ze ostatnia
Dopieru co odchodziłam a juz za toba
teskniłam
Po takim czasie gdy cie niewidziałam
Ze inaczej mnie przywitasz głupia
myślałam
Moze jakiś kwiatek chocby zwyczajna
stokrotka
Na znak ze było ci mnie brak
Nie było teraz to wiem
Potrzebna tobie jestem jak cien
Ty potrzebny jestes mi jak tlen..
Teraz dusić sie bede każdym dniem
Będe ciałem Tu jak marionetka
Lecz duszą bede przy tobie :(:(:(:(:(:(
Dziękuje ze byłeś...:(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.