taka choroba,,,
zaraziłem się
jednym niewinnym pocałunkiem
jej smakiem śliny
(a mama mówiła;
nigdy nie całuj
obcej dziewczyny !)
choroba ta
tak męczy mnie
że serce boli
a dusza wciąż chce...
dziewczyna płocha
czynami swemi
aby nie doszło
do epidemii /.../
a tata dziarsko
raczy mi rzec;
czym się zaraziłeś
to tym się lecz !
biorę do serca
więc radę taty
wszczynam kurację
z tobą – a ty ?
autor
yamCito
Dodano: 2017-07-23 12:08:22
Ten wiersz przeczytano 689 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
miało być najlepsza ;)
recepta taty najlepsze :)
pozdrawiam ciepło
Haha uwielbiam twoje wiersze :) :)
Pewnie ze tez się kuruje :) :)
Pozdrawiam
Fajna taka choroba :)
Ja również przybijam piatkę :)z uśmiechem Taka
epidemia jak najbardziej wskazana a leczenie super :)
Kuracja taty, jakby na raty,
w sprawach serca tata nie pomoże,
o mój Boże !!!
Jestem za - przybijam piąteczkę :)
Pewnie też wszczyna kurację :) Pozdrawiam serdecznie
+++
a mnie mama zawsze mówiła, nie żeń się z obcą, bo ja
wyszłam za twego ojca.
Pozdrawiam serdecznie
dowcipnie o chorobie zwanej miłością.
...dowcipnie i całuśnie słusznie.
To ci dopiero choroba::)rada taty hm:)niczego
sobie.Diagnoza jest wiec czas na leczenie byle z
powodzeniem:)
Lubi takie wesołe wierszyki ...pozdrawiam
Czekam w kolejce i jestem cierpliwa...
Pozdrawiam serdecznie:)