taka-ja
nie jestem aniołkiem
z siódmego nieba
nie jestem słoną łzą
wśród strug deszczu
nie jestem różą
wśród karłowatych drzew
jestem normalna
taka zwyczajna
popularna
mieszkam w szaraj kamienicy
przy głównej ulicy
w pokoju mam wielkie okno
bez żaluzji
bez zasłon
bo gdy się budze chce widziec niebo
tak piekne i przejrzyste
tak onieśmielająco czyste
ja dziewczyna z sąsiedztwa
ja wzorowa uczennica
ja tak dziwnie tajemnicza
mało mówie...
nie krzycze nie drapie
nie wytykam palcami...
podziwiam ludzi i ich zdolności
nie poddaje sie szarej codzienności
hoc erit post me, guod ante me fuit
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.