Taka sobie rada w miłości nie...
Am sorry... teraz już się to zmieni
Zobaczysz postać swą w kwitnącej zieleni
Mało tego - może śnieg zawiewać
Mym ciałem będę Cię zagrzewać
Spadające płatki śniegu topnieją
Mym oddechem ciepłym ich rozpraszają
Radość ciepła i ogrzania ciała
Myślami dąży do perfekcji
Rozkoszy uczuć wilgotności duszy
Pokusy życia niezmienności
Szaleństwa podboje pierwsze wyznania
Stosunki pierwsze poznania
Czy to bolało czy było wspaniale?
Policzmy piękne, policzmy detale
Doceńmy każdej formy ciała
Czy jest wypaczone czy perfekcją działa?
Nie ważne czy jest skromne czy ułomne
Pamiętajmy, że do miłości jest skłonne
Już następny płatek śniegu spada
To taka życiowa jest ma rada…
Komentarze (1)
Dziękuję za radę. Coś mi uświadomiłeś. pierwsza
miłość,spalona,a nauczyła mnie kochać. Wiersz
urzekający.