Taki czas
zaliczenia, sesja i przeziębienie tak kolejny raz wycieńcza się mój organizm
Zapominam, zatracam się
i zapominam znów.
W końcu i zapomnę jak nazywam się.
Tak jakby sekunda, minuta
czy godzina wcześniej nie istaniały.
Pustka zupełna nicość.
Zpomnę i Ciebie czemu nie
przecież ciągle zapominam o wszystkim.
Nie chcę ale cóż taka wada
osłabionego organizmu.
Senna i słaba niestety taka prawda,
lecz walcze z tym przeklętym
przeziębieniem.
Nie oddam mu się.
To nie czas ani miejsce
by pozwolić się zaatakować.
Choć znów sen dopada powieki
dzielnie piję te paskudzctwa,
ogrzewam gorącą herbatą i
pod kołdrą chowając ciało
rozkładam wokół siebie
multum notatek i uczę się.
Tak mija dzień za dniem ,
tydzień a może dłuzej
sama nie wiem ,
zgubiłam rachubę czasu a z nią
to choróbsko odeszło .
sama nie wiem nawet kiedy..
tylko czy ja to znowu ja?
Komentarze (1)
ty zdrowsza silniejsza gotowa do walki do życia
wstąpić bram - ładny wiersz jak w pamiętniku notatka
tu kończy się coś i zaczyna się coś - pozdrawiam