Takie sobie limeryki 116
Staruszek kowboj rodem z Newady,
nie zważał nigdy na własne wady.
Same przywary od lat,
do tego rozumy zjadł.
Szkapa ze śmiechu już ma zajady.
Kochliwy Hiszpan kiedyś w Galicji,
tłumaczył czemu krzewy forsycji,
dla kochanki ciągle kradł,
aż do chwili kiedy wpadł.
- W prawie na miłość brak definicji.
Roztropek chłopek ze wsi Polana,
,,cierpiał,, gdy baba była pijana.
Na życie przeszła ochota,
bo sam był także niecnota.
W łeb sobie strzelił korkiem z szampana.
Komentarze (24)
Fajne z humorem :) dziękuję za uśmiech :)) Pozdrawiam
Macku :)
fajne
Pozdrawiam Maciuś i uśmiech zostawiam.
;)
:) Fajne.
Pozdrawiam
:) Msz warto skorygować ten fragment
"Do życia przeszła ochota,
choć sam był też niecnota."
Miłego dnia:)
umiesz wyłuskiwać wady...
Wszystkie wspaniałe. Czytałam z przyjemnością,
uśmiechem i podobaniem. Udanego i miłego dnia:)
No nie takie sobie, bo extra :). Pozdrawiam serdecznie
:)
Boję się huku i wystrzału tego korka,
bo nie wiadomo gdzie on poleci.
Wszystkie fajne.