Takie sobie limeryki 27
Żalił się doktorowi raz pan w Pszennie
gdyż obiecał lubej rozkosz solennie,
a kiepskie miał w tym wyniki.
Pisał więc jej limeryki,
bo pisać mógł jeszcze pięć razy
dziennie.
Pewien rymopis w mieście Mombasa
fraszkę ułożyć chciał na golasa.
Kupił zatem parówkę
dodał rytm i średniówkę.
Wyszedł mu dowcip …poniżej pasa.
Wierszokleta koło Krynicy Zdroju
pisywał wierszyki co dzień do znoju.
Mieszkańców się ciągle czepiał,
etykietki im przylepiał.
Nawet siebie nie zostawił w spokoju.
Komentarze (14)
:)
każdemu coś tam w duszy gra
Młodego poetę z Korsyki
Wziął na rogi muflon dziki.
Od tej przygody
Poeta młody
Pisze tylko limeryki.
Dobrze że chociaż pisać jeszcze mógł:)pięć razy
dziennie:))
Pozdrawiam***
wesołe i fajne pozdrawiam
Świetny wiersz pozdrawiam;)
świetne wszystkie trzy:-)
pozdrawiam
świetne! Serdeczności Macieju:))
Super Maćku:-)
Pozdrawiam
Maćku :):):)
pozdrawiam :)
Bardzo ładne pozdrawiam
wszyscy trze, to super chłopaki :-)
no, dzisiaj przeszedłeś samego siebie!! Suuuper!
Ładne limeryki.