Tam
Moje pierwsze bazgrolki;]
gdzie słońce innym swiatłem wita,
innym księżyc blaskiem płonie,
gdzie złączone dwojga dłonie,
a szczescie jest cieniem,
łąki trawą pachną ,
wieczna zieleń w objęcia
wzięła ciche niebo,
gdzie woda przeźroczysta
kłoci się niewinnie z brzegiem
tam spokoj odpoczywa
wszystko inne,
piękniejsze i milsze
duszy aksamitnej
tam nie ma mnie ,wiec już milknę,
spuszczam wzrok, puszczam dłoń ,
wracam na ziemię
Czekając cierpliwie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.