tam...
niesiony szumem fal
zamykam oczy
i uciekam w marzenia...
dotykam nierealnego świata
i zatapiam się w nim...
moje myśli błądzą gdzieś
po obłokach Edenu...
jak Feniks z popiołu...
Odradzam się...
i szukam szczęścia...
pośród ziarenek piasku,
gdzie niebo z morzem
łączą się-jest moja dusza...
wyrwana z zamkniętego kręgu
beznicości...
stąpam i jestem częścią
bezgranicznego świata...
CZUJĘ to-i niech już
tak będzie...
to było gdzieś nad morzem...
Komentarze (2)
Nie tylko warto ale trzeba, koniecznie a poza tym
wreszcie powiało optymizmem,trzymaj tak dalej ,niech
już tak będzie...
Już nie pierwszy Twój wiersz czytam i zawsze się na
chwile zatrzymuje, bo warto