Tam gdzie anioły
tam gdzie anioły boją się stąpać
pomiędzy grzechem a odkupieniem
wznoszę obojgu nam mały ołtarz
abyśmy mogli kiedy już dnieje
gdy jeszcze siebie mamy wciąż mało
a wstyd w zmieszaniu opuszcza oczy
przez naszą miłość w światło schwytaną
klęcząc zapytać Ty coś nas stworzył
z nieodgadnionej świętej idei
albo z Twojego kaprysu może
dlaczego każesz nam się rumienić
za takie piękne we dwoje noce
Andrzej Kędzierski,Częstochowa
03.07.2014.
Komentarze (46)
Piekny refleksyjny wiersz pozdrawiam