tam gdzie dojrzewają poziomki
czerwone i różowe pachnące beztroską
dzikie szczęście w zagłębieniu dłoni
rozgniatasz ustami poziomkową polanę
czerwienieją wargi
wyrafinowaną prostotą pieścisz czule
szyję
układając na niej poziomkowe korale
Komentarze (20)
Bardzo mi się podoba - zapachniało poziomkami:)
Pozdrawiam.E.
radość jak się patrzy :)))))
Piękna ta poziomkowa radość.
Dziękuję, Basiu :)
Przepiękny, romantyczny wiersz!
Pozdrawiam cieplutko:)