Tam zakochani czasu nie liczą
...gdzie jesteś Pani miła? jak się masz?
już 9-ta wybiła na wieży ratusza,
a ja tu czekam, by ujrzeć Twą twarz,
ooo, widzę, już ktoś się porusza
tu na monitorze, w rogu ekranu,
jesteś zaspana, roześniona, żywa,
napiłaś się wody z kranu,
umyłaś ząbki, usta i piegi na twarzy,
Czy chciałabyś tu ze mna pomarzyć...?
Jesteś tam, czy Cię nie ma???
dręczy mnie ten pokręcony znak,
powiedz mi tylko: nie lub tak...
...bo ja za Tobą stęskniona zjawa
tu w sieci sobie...rozprawiam
o Paryżu, gdzie jest placyk,
tam pomnik stoi - czasu drogowskaz,
z wielu zegarów złożony - tzw. zegarowskaz,
dla zakochanych, by "odmierzać" im czas
-
każdy inny, ale dokładny - mylny...
tu zakochani się spotykają,
nic ich nie obchodzi, o nic się nie boją
(i dlatego tych zegarów wskazówki
stoją),
są tacy szczęśliwi, nasyceni słodyczą,
patrzą na zegary, które im czasu nie
liczą....
Gdy ja tam byłem, gdy to widziałem,
swój zegarek też tak "nastawiłem"...
więc Ciebie miła zapraszam już teraz
na randkę w Paryżu pod zegarowskaz...
"Szczęśliwi czasu nie liczą"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.