Tamto lato...
Popatrz znów liście lecą z drzew
znów Pani Jesień rusza w świat
zimny wiatr hula tak jak chce
po lecie został nam piękny sen
Rozgrzane ciało jest już wspomnieniem
włosy wplecione w kochane ręce
ślady na piasku szum morskich fal
szept twego głosu zaklęty w wietrze
Pamięć jest złudna lecz ciągle czuję
niepowtarzalność tamtych chwil
smutne spojrzenie brązowych oczu
kiedy nam rozkosz zabierał świt
Lato odeszło ty wkrótce po nim
lecz szczęścia chwil dziś nie policzę
spisanych w sercu drżeniem westchnień
zamkniętych w resztki letniej ciszy
Kolorem liści sypną jutro dzrzewa
i melancholia znów się rozgości
dłonie przytulą kiść jarzębiny
czerwonej jak pocałunek miłości
Komentarze (8)
Wiersz piękny.Można się przy nim rozmarzyć:)+
Jezeli uczucie odchodzi z latem to jest jedynie
przelotna milostka lub letnim zauroczeniem. Twoja
milosc jest w barwach czerwonej jarzebiny lecz jego
ma kolor czarnej polewki .
Nie kocham się w nieregularnych wierszach ale twój
przeczytałem z dużą przyjemnością.
Wakacyjne miłości trwają tylko jeden sezon :)
pozdrawiam
Jarzębina czerwona to miłości znak :)
barwny wiersz jak jesień. podoba mi się. pozdrawiam
serdecznie :)
Lato wróci za rok, ale czy on razem z latem również
powróci?...+
Uważaj to nie chmury
To pałac kultury
Liście lecą z drzew
Liście lecą z drzew :D pozdr. :)