Tango
Splecione ciała
Widownia oniemiała
Pierszy krok
Krytyki wzrok
Kolejne ruchy
Brak wyrazu skruchy
Tylko siebie pewność
Udawana namiętność
Cichy stukot podłogi
Wyrok braw zawsze sprawiedliwy, lecz
czasem srogi
Obrót, falująca sukienka
Drobna, twarda panienka
Dziewczyna w górę skacze
Chłopakowi serce strasznie kołacze
Upuści czy złapie
Kropla za kroplą potu z jego czoła kapie
Mocny i pewny chwyt dłoni
Tremę przesłoni
Wykańczające ćwiczenia
Doczekały sie uwieńczenia
Występ cudowny, udany
Przez brawa kilkakrotnie nagradzany
Odeszli razem zadowoleni
By nocą się prawdziwą namiętnością
ośmieleni
Połączeni w jedno ciało unieśli się ponad
czas
By zatańczyć milosny taniec jeszcze raz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.