Taniec zatraceńców
zatańczmy
na naszym grobowcu
niech rytm wystukują nam swoimi kośćmi
zatraceni
uczyniwszy nas uprzednio
władcami swego podziemia
i powiernikami dusz
wcisną nam
wdzięcznie utkane obsesje
na głowy
za głośno
zaszeleściłeś płaszczem
obudziłeś kolejnego umarłego
słodyczą goryczy
cierpkością rozkoszy
ukołyszę go
jak jutro ciebie
zanim oboje
otrzemy się o biały marmur
spoczywając pod nim na wieki
zatriumfuję wtedy
mogąc w końcu rozkoszować się
pustością twego wzroku
martwością dotyku
i słodkim zapachem rozkładu
naszych tożsamości
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.