TATERNIK
Rozmowa z Panem Prezydentem Lechem Wałęsą
A my się znamy - bo ta kuratela to z Pana
ręki –
kiedy odstawili zapłakany parawan
kandelabry zakołysały żałośnie
pomyślałam los tak chciał
ale on wrócił drugi raz
po notes, scyzoryk i kluczyk
odjechał...tym razem -
pomyślałam - oszalał
- rąk mu brakuje by sięgnąć czoła
pomyślałam - niech już nie wraca
- toć pokazuje mi to co i tak widać gołym
okiem
ośnieżone góry wtedy ujrzałam
więc je pokochałam jako pierwsze
a potem pomyślałam o morzu
więc je pokochałam jako drugie
nie mów wiele dobra kobieto,
nie wspominaj wcale
jedź nad morze
idź w góry...
tam chodził człowiek z laską pasterza
w płaszczu do ziemi
halny rozwiewał jego słowa
od Giewontu po piany białe
i mówił On i mówił do ludzi –
„ nie zatwardzajcie serc”
a kamień i tak się wzniesie,
gdy człek doda mu
skrzydeł
monolity w drobiny się skruszą
zejdą w doliny lawiną
wzniosą kurz na polnych drogach
cień rzucą na pokolenia –
zaś pamięć o wielkich ludziach,
jak diament będzie świecić.
Na te świetne dni polecam się pamięci.
„Gdziekolwiek jesteś,
Wyjdź za bramę!
Idź na pola,
Słysz wołanie!
To ja wołam”... - autor Edward
Stachura
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.