Tato...
Kiedy patrzysz na mnie tak jakbym była
obca,
kiedy mówisz tak jakbyś zamiast serca miał
głaz...
Wtedy czuję, że chciałabym zniknąć,
uciec tam gdzie nie ma nikogo...
Czasami czekam na dobre słowo, choć
jedno...
Słyszę tylko rozgniewany głos.
Czasami chciałabym spytać: Czy kochasz?
Jednak słowa niczym klin tkwią w
gardle...
Tato...wiem jak jest Ci czasem trudno,
jak wiele goryczy już zasmakowałeś,
wiem, że nie tak miały ułożyć się dni,
i nie taką miałeś iść w życiu ścieżką...
Ja proszę jedynie o odrobinę miłości,
wiem, że masz ją w sercu, choć tkwi tak
głęboko...
Proszę tylko, abyś czasem się
uśmiechnął,
choćby przypadkiem...ale dla mnie...
Wiem, że czasem nam trudno... Ale Kocham Cię tato...
Komentarze (1)
Czasem trudno okazać miłość. Widać wyraźnie tęsknotę
za słowem 'kocham', za przytuleniem, głupim pytaniem
'co słychać królewno?'. Brakuje tej miłości, której
ojciec nie potrafi Ci okazać. On też cię kocha, wkońcu
jesteś jego córką. Może nie zdaje sobie sprawy z tego,
że potrzebujesz odrobiny ciepła z jego strony. Daj mu
do zrozumienia, że brakuje ci tego. Zrozumie. Byle nie
za późno... Piękny wiersz.