Tato sobek
Diablo ciekawski młodzik z Konakry,
Z rana – rodzica na kryciu nakrył.
Golasów widok sprawił,
Że buzię szprync rozdziawił…
Wnet ojciec kocem – swój zadek zakrył.
Diablo ciekawski młodzik z Konakry,
Z rana – rodzica na kryciu nakrył.
Golasów widok sprawił,
Że buzię szprync rozdziawił…
Wnet ojciec kocem – swój zadek zakrył.
Komentarze (30)
Ladny limeryk pozdrawiam
Shizumo, me pióro najpewniej złamie się w połowie
opisu widoku, którego dane było doświadczyć oczętom
szprynca, wiec nawet nie podejmę próby rozgrzania
klawiatury tą historią - z uwagi również na wrodzoną
skromność i grzeczność;)
Nieskromny Nathan pozdrawia:)
Przed ciekawością dzieci niczego się nie ukryje, ale
że tylko swój zadek nakrył to nie elegancko:))))
al-bo, to "krycie" ma tyle znaczeń, że aż się złapałem
za głowę, żeby nie rozbolała;-> Oby tylko to moje,
peela, jak i taty-sobka ('krycie'), okazało się być
tym właściwym i oczekiwanym;)
I tak trzeba na wesoło
Pozdrowienia
Stumpy, 'szprync' - znaczy urwis. No i pewnie huncwot
zasłużył na takie miano;)
Życzę diabelnie albo i diablo (choć teraz się mówi:
strasznie;-p) sympatycznego wieczoru:-)
:))
Diablo wesoły limeryk. A ja jestem diablo ciekawy co
to jest szprync? Miłego wieczoru.
:))
To musiał być niecodzienny widok :)
no sobek, swoj tylko zakryl? fajnie wykorzystales
dwuznacznosc krycia:)
super:)))pozdrawiam:)))
Fajny...
+ Pozdrawiam
dobre:)
Udany limeryk
Pozdrawiam z uśmiechem:}